lut 08 2004

chlopak na wozku....


Komentarze: 1

hmmm jak sie okazalo moja "impra" sie nie za bardzo udala.... wiedzialam ze tak bedzie...:) Darek ani nie zadzwonil ani nie przyszedl... nie wiem gdzie jest co robi.... nic nie wiem nudzi mi sie okropnie!!! a wlansie zapomnialam powiedziec dzieki paco ze przyszlas przynajmniej ty o mnie pamietalas...:) caly czas mam przed oczami obraz pewnego chlopaka... a to bylo tak bylam z paco w biedronie to na schodach stal taki chlopaczek a kolo niego drugi (zajebiscie przystojny) na wozku inwalidzkim... i jak wychodzilysmy to tez tam byli i ja sobie wymyslilam ze mnie paco bedzie wiozla w wozku na zakupy:) heh wladowalam sie do niego (przy okazji zgniatakac chipsy w drobny mak) i jedziemy!!!! (paco mnie nie trzymala tylko szla za mna a to bylo z gorki) widac tamten chlopak na wozku nas obserwowal bo tak do moniki zagadal "heh trzymaj ja" heh moze to i glupie ale pozniej pol "imprezy" o nim przegadalysmy a to z takiego powodu ze bardzo nam zainponowal poniewaz chociaz jezdzil na wozku nie przejmowal sie tym i normalnie zagadal a wiadomo ze ludzie ktorzy wlasnie jezdza na wozka sa zwykle zamknieci w sobie itp.... i od tego czasu nie moge go wyrzucic z pamieci nie wiem co mi jest ale po prostu nie moge...  a to jest dziwne bo nawet jak na miescie zobacze super przystojnego feceta to po 5 minutach o nim zapominam a o nim nie moge po prostu nie moge...... caly czas o nim mysle i pragne go jeszcze raz zobaczyc i do niego zagadac:) (heh tylko musze byc z paco bo inaczej nie robi:) a z Darkiem nie wiem co jest...... nie wiem po prostu nie wiem:) acha spotkalam madzie jak bylam na pokq:) tzn na "imprezie":) heheh:)

siula : :
mmm
31 grudnia 2007, 00:59
moj chlopak byl na wozku ale teraz juz chodzi po operacjach w usa...

Dodaj komentarz